Excalibur wyprzedzał swoją epokę stąd jego wyjątkowość. To pilot,który pozwolił Arturowi na przewijanie, zatrzymanie i ponowne uruchomienie czasu. Codziennie wieczorem Artur przy piwie oglądał przyszłe wydarzenia i razem z towarzyszami broni omawiał plan i strategię wprowadzenia zmian. Artur mądrze zarządzał swym pilotem jednak czasem razem z przyjaciółmi robili po prostu żarty i psikusy złym ludziom, którzy przypisywali to co im się przytrafiło czarnej magii.
Wszyscy respektowali władzę i mądrość Artura zarówno ci, którzy go kochali jak i ci, którzy go nienawidzili. Jedynie Artur potrafił dobrze wykorzystać ponadczasowy przedmiot - Excalibur, który za każdym razem użyty w dobrej wierze ładował swe baterie. Artur czynił więc więcej dobra niż zła...

Excalibur wyprzedzał swoją epokę stąd jego wyjątkowość. To pilot,który pozwolił Arturowi na przewijanie, zatrzymanie i ponowne uruchomienie czasu. Codziennie wieczorem Artur przy piwie oglądał przyszłe wydarzenia i razem z towarzyszami broni omawiał plan i strategię wprowadzenia zmian. Artur mądrze zarządzał swym pilotem jednak czasem razem z przyjaciółmi robili po prostu...

ależ przecież to jest oczywiste. to był widelec. i owszem Artur wyciągnął go ze skały ale wcale nie było to trudne po prostu ten artefakt wpadł w szczelinę i się zaklinował, poprzedni właściciel zjadł rękami a Artur cóż .... skoro chciał usiąść na kamieniu by odpocząć musiał go wyjąć. A był to widelec magiczny. wystarczyło pomachać nim przed nosem całej armii a rycerze odczuwali taki głód że porzucali oręż i ruszali w przeciwnym kierunku- do karczmy, do domu, do ogniska- po strawę!! ci bardziej głodni biegli szybciej i wszystko to wyglądało jak wspaniałe zwycięstwo bez walki :) głód do przeciwnik potężny i niepokonany w legendzie więc stał się widelec mieczem i przeszedł do historii.

ależ przecież to jest oczywiste. to był widelec. i owszem Artur wyciągnął go ze skały ale wcale nie było to trudne po prostu ten artefakt wpadł w szczelinę i się zaklinował, poprzedni właściciel zjadł rękami a Artur cóż .... skoro chciał usiąść na kamieniu by odpocząć musiał go wyjąć. A był to widelec magiczny. wystarczyło pomachać nim przed nosem całej armii a rycerze...

EXCALIBUR - to taki specjalny fotel dzięki któremu można było odpoczać poprzez wirtualne przeniesienie się do miejsca ze swojej wyobraźni. W zaleznosci od tego gdzie dana osoba chciałaby się znaleźć mogłby być to góry, morze lub park.

EXCALIBUR - to taki specjalny fotel dzięki któremu można było odpoczać poprzez wirtualne przeniesienie się do miejsca ze swojej wyobraźni. W zaleznosci od tego gdzie dana osoba chciałaby się znaleźć mogłby być to góry, morze lub park.

Tak naprawdę wcale nie chodzi o ekskalibur jako taki lecz o hasło zawarte w samym słowie. Ten kto rozszyfrował hasło był zdaniem zdaniem legendy był godzien władania królestwem. Kamień z wbitym mieczem był po prostu punktem charakterystycznym dla rozpoczęcia poszukiwań :) Oto rozwiązanie zagadki Artura, prawdziwy skarb był ukryty:
E 5 litera alfabetu (ilość kroków, które należy pokonać)
K 11 litera j/w
S (oznaczenie południa, przynajmniej wiemy w którą stronę iść)
K 11 litera
A 1 litera
L eft
I nto
B ridge
U nder
R iver

W skrócie, droga do prawdziwego skarbu prowadziła 511 kroków na południe, dalej 111 kroków w lewo , a samego skarbu należało szukać "wewnątrz mostu pod wodą", czyli na dnie pobliskiego strumienia. Szkoda,że Artur zadowolił się mieczem zamiast poszukać dokładniej :)

Tak naprawdę wcale nie chodzi o ekskalibur jako taki lecz o hasło zawarte w samym słowie. Ten kto rozszyfrował hasło był zdaniem zdaniem legendy był godzien władania królestwem. Kamień z wbitym mieczem był po prostu punktem charakterystycznym dla rozpoczęcia poszukiwań :) Oto rozwiązanie zagadki Artura, prawdziwy skarb był ukryty:
E 5 litera alfabetu (ilość kroków, które...

Kiedy otwieram piwo juz tak z trzecie to zawsze mam magię Króla Artura.

Kiedy otwieram piwo juz tak z trzecie to zawsze mam magię Króla Artura.

„Gdy dwanaście cieni zniknie, pojawi się Excalibur” – tak brzmiała zagadka mająca potwierdzać prawdziwość potęgi mocy. Excalibur. Słowo samo w sobie jestem potężne, wywołuje dreszczyk. Od wieków kojarzy się z mieczem wbitym w skałę. Nic bardziej mylnego. Excalibur był żywą istotą o wielu twarzach, a dokładniej jedną z wielu twarzy.. Wśród umysłów różnych poziomów społecznych pojawiały się domysły o podłożu religijnym, honorze rycerskim itp.
Król Artur od dziecka był inny od reszty. Nie pod względem strojów czy przystojnej twarzy. Miał w sobie nutkę grozy, która gnieździła się chwilami w nim samym. Nie był to sposób na przestraszenie wrogów czy ocalenie swojego życia na polu bitwy i poza nim, to był sposób na życie, którego nigdy nie miał możliwości wybrać. Wszystko działo się wbrew jego woli. To nie on trzymał w rękach los swój i swojego narodu– robił to Excalibur. Nikt do tej pory nie doszedł do poprawnych wniosków i na długo tak pozostanie.
Excalibur zawsze jest Arturem, Artur czasem jest Excaliburem.
Historia Króla Artura jest historią o mężczyźnie chorującym na rozszczepienie osobowości. Jedna trzynasta tego człowieka była wyjątkowa i poszukiwana, jedna z trzynastu osobowości Artura była legendarna i potężna, jedną z trzynastu twarzy króla był Excalibur.

„Gdy dwanaście cieni zniknie, pojawi się Excalibur” – tak brzmiała zagadka mająca potwierdzać prawdziwość potęgi mocy. Excalibur. Słowo samo w sobie jestem potężne, wywołuje dreszczyk. Od wieków kojarzy się z mieczem wbitym w skałę. Nic bardziej mylnego. Excalibur był żywą istotą o wielu twarzach, a dokładniej jedną z wielu twarzy.. Wśród umysłów różnych poziomów...

To niemalźe oczywiste! Excalibur nie mógł być niczym innym, jak mapą do San Escobar! Był bardzo stary, zakuty w skale i jedynie król Artur miał do niego dostęp, dlatego po jego śmierci- my, zwykli, niegodni ludzie już nigdy nie odnajdziemy ojczyzny Króla Juliana.

To niemalźe oczywiste! Excalibur nie mógł być niczym innym, jak mapą do San Escobar! Był bardzo stary, zakuty w skale i jedynie król Artur miał do niego dostęp, dlatego po jego śmierci- my, zwykli, niegodni ludzie już nigdy nie odnajdziemy ojczyzny Króla Juliana.

Cóż, Excalibur był Zapachem Prawdziwego Mężczyzny, flakonem zniewalającego destylatu składającego się z wody źródlanej z domieszką gorzko-ostrych nut przypraw, piżma, kadzidła i oleju rycynowego z głęboką wonią labdanum lub żywicy jałowca i brzozy oraz ze słodkimi akcentami bursztynu i bergamotki. W zapachu tym dominowały akcenty kumaryny (o woni świeżego siana), lawendy i geranium, a także ciepłej, słodkawej woni tytoniu. Excalibur był tajną bronią Artura, stosowaną głównie na kobietach, które odurzone zapachem same padały mu w ramiona, dzięki czemu król mógł regularnie doskonalić się w ars amandi. Mężczyzn zaś ów zapach otumaniał do tego stopnia, że w obecności króla tracili cały swój rezon i animusz i monarcha nie miał dzięki temu godnego siebie adwersarza. Wspaniałe życie – móc przebierać w kobietach i nie obawiać się oponentów. Swoją drogą, Excalibur byłby świetną nazwą wody kolońskiej, toaletowej czy perfumowanej dla współczesnego mężczyzny, o ile już ktoś nie wpadł na ten pomysł.

Cóż, Excalibur był Zapachem Prawdziwego Mężczyzny, flakonem zniewalającego destylatu składającego się z wody źródlanej z domieszką gorzko-ostrych nut przypraw, piżma, kadzidła i oleju rycynowego z głęboką wonią labdanum lub żywicy jałowca i brzozy oraz ze słodkimi akcentami bursztynu i bergamotki. W zapachu tym dominowały akcenty kumaryny (o woni świeżego siana), lawendy i...

Excaliburem był tak naprawdę chłop, który przez swą głupotę wpadł w zaprawę murarską najsłynniejszego murarza owych czasów, który budował mury których nie były w stanie zniszczyć nawet trebusze. Chłop, który niefortunnie wpadł do zaprawy, wcześniej upił się srogo w karczmie i wpadając uderzył się głową o kamień i stracił przytomność. Rankiem kiedy się zbudził zaprawa zaschła, a on nie mógł się wydostać, a więc stał po pas zamurowany, a liczni śmiałkowie próbowali go uwolnić, nikomu się to nie udawało, a więc ówczesny czarodziej podał mu eliksir zapewniający mu sen dopóty, dopóki ktoś go nie wyciągnie. Chłop spał, spał i spał, aż nad jego losem zlitował się przyszły król- Artur. Wyciągnął chłopa z kamienia sobie tylko wiadomym sposobem, a lud widząc iż dokonał niemożliwego uczynił go królem.

Excaliburem był tak naprawdę chłop, który przez swą głupotę wpadł w zaprawę murarską najsłynniejszego murarza owych czasów, który budował mury których nie były w stanie zniszczyć nawet trebusze. Chłop, który niefortunnie wpadł do zaprawy, wcześniej upił się srogo w karczmie i wpadając uderzył się głową o kamień i stracił przytomność. Rankiem kiedy się zbudził zaprawa...

wibratory różnej maści koloru przeznaczenia i wzoru

wibratory różnej maści koloru przeznaczenia i wzoru